Paulina i koleżanki (nie ma z nami Fasta!)

Wygląda na to, że w mordzie Reva nie ubijemy. Więc trza go ubić w linczu. Myślę, że jest dobry moment. Revu sam się wkopał, dziś go trochę pobronilam, jednocześnie rzucając cienie oskarżeń, więc ziarno zasiane, a ja czysta. Reszta z nas wogóle się nie mieszała w aferę Revoldową... Za to miasto go podejrzewa, jego ataki i argumenty są póki co słabbe. Jeśli go jutro w linczu ubijemy, to jednak musimy się przygotować na ostrzał przez testament.
Nimrod, on cię nie oskarżał na poważnie.

Jeśli MiSi i Rev o sobie wiedzą to będą upijać Sylatha i Hellsa w nieskończoność. Musimy ubić, któregoś w linczu. Obydwaj są obecnie dość łatwi do zabicia. Rev na pierwszy ogień, a MiSi w mordzie, czy w jeszcze kolejnym linczu?

Fakt. Będziemy musieli odstrzelić sami tych co się wydali w pewnym momencie. Chyba, że wcześniej ubijemy barmana.
Lordzie mam niegłupi pomysł (modyfikacja pomysłu Hellsy): oskarżysz MiSiego oficjalnie o mafiozowanie, zabijemy go w mordzie. W takim wypadku nikt mu nie uwierzy.

Ostatnio edytowany przez NightShadow (2013-02-25 15:34:50)

Tak naprawdę im szybciej on padnie, tym lepiej dla nas.

To się ucz i nie wchodź z nimi w dyskusję.

Wiesz Hells, jak niebędę się bronić przed nimi to by aż dziwne było. Ja zawsze podnoszę raban i jestem do nich scxeptycznie nastawiona. Dziwne to jest to, że jeszcze się wzajemnie nie oskarżamy. Nie zamierzam jednak reagować dopóty nie wytoczą ciężkich dział.

Już go podejrzewają za nagonki na Sojlexa i Fenira. To będzie wspaniałe. Jednakże wydaje mi się, że część z nas powinna bronić MiSiego. Sądzę, że się do tego nadam idealnie- ja nigdy nie zgadzam się z Revoldem.